Proboszczem Parafii do 1936 roku był ks Roman Pietruski (wywędrował on ż do Stanisławowa), zmarły w dniu 27 kwietnia 1962 roku, następnym i już ostatnim proboszczem był ks Liwicki, który praktycznie dojeżdżał na posługę kapłańska ze Lwowa. Był to weteran I wojny, inwalida, z częściową bezwładnością lewej strony ciała.
Organistą, kantorem był Pan Karol Rutowicz urodzony w m.Rozdół w dniu 29 stycznia 1910 roku. W 1945 roku przybył On na Dolny Ślask, jakimś cudem przywożąc ze sobą rzeźbę drewnianą Chrystusa Zmartwychwstałego oraz ornaty, które to przedmioty pozostawił w Parafii pw św Augustyna .Sam wyjechał do m. Jaworzyna Śląska, gdzie był przez lata organistą. Zmarł w dniu 29 marca 1996 roku i tamże został pochowany.
Prowadził On chór parafialny, bardzo angażując do aktywnego udziału młodzież. Stało się bez mała zaszczytem, kiedy ktoś został do niego przyjęty. Chór liczył przeciętnie 18 osób.
Gospodynią na plebani za czasów ks Pietruszki była Pani Michalina Pańska z Brzezin. Głośno mówiło się o mieszkaniu na plebani „siotry”… Od kiedy proboszczem został ks Liwicki na plebani mieszkał samotnie…
Msze święte odprawiane były w niedziele i święta o godzinie dziewiątej i suma dwunastej trzydzieści. Co drugi tydzień na przemian odprawiana była msza w kaplicach filialnych w Wybranówce i w Czyżycach, w godzinach popołudniowych.
Główna nawa z ławkami przeznaczona była dla osób dorosłych i dzieci. Młodzież męska stała w nawie bocznej północnej przed ołtarzem Najświętszego Serca Pana Jezusa, zaś dziewczęta gromadziły się w nawie bocznej południowej przed ołtarzem Św. Teresy od Dzieciątka Jezus.
Gdy rozpoczynała się msza Święta, opuszczana była zasuwa z wizerunkiem Św. Stanisława Biskupa i Męczennika, odsłaniając obraz Matki Boskiej Kochawińskiej. Odbywało się to w asyście uroczystych dzwonków mszalnych.
Na terenie Parafii aktywnie działał, bardzo rozpowszechniany w okresie międzywojennych, tzw. Trzeci zakon Św. Franciszka, Stowarzyszenie Św. Stanisława Kostki oraz róże różańcowe.